człowiek jest wielką tajemnicą
nieodgadniona jego skala
grzebię w popiele mego serca
i nagle ogień sią zapala...!
i nagle widzę Bóg z uśmiechem
odgarnia dłonią pył jałowy
i rozsypuje go garściami
na nasze opuszczone głowy
i z tej szarzyzny... z tego prochu
dźwiga w nas myśl jak jasny płomień
Boże ! całuję pełen winy
Twoje od cudów pełne dłonie...